Wśród nas są uczniowie, którzy do szkoły chodzili wcześniej w innych krajach. Jednym z nich jest Tomek Magierowski z klasy IBg. Zapytaliśmy go o podstawowe – jego zdaniem – różnice pomiędzy życiem ucznia w Polsce a w USA.

Redakcja: Jakie są – według Ciebie – najistotniejsze różnice pomiędzy Polską a Stanami?

Tomek: Wiele różni życie w Polsce od funkcjonowania w Ameryce. Dla mnie podstawową różnicę stanowił  klimat. W stanie Virginia, w którym mieszkałem, było bardzo gorąco.

Redakcja: A szkoła? Co różni  polską szkołę od amerykańskiej?

Tomek : W Ameryce codzienny pobyt w szkole jest dłuższy (na nasze warunki ok 8 godzin lekcyjnych). Jest jedna długa przerwa w trakcie zajęć, ale trzeba dodać, nie mają one charakteru naszych lekcji.  Nie trzeba się też  dużo uczyć poza szkołą, jak w Polsce.

Do szkoły większość uczniów jeździ autobusami szkolnymi a nie publicznym transportem. Wszystko wygląda inaczej, np. w Ameryce, jest tak, że poza miastem nie ma od razu wsi, lecz wiele kilometrów przedmieścia. Ja mieszkałem na takim przedmieściu i dojeżdżałem do szkoły autobusem.

Redakcja: Czy były w Twojej szkole mikołajki?

Tomek: Niestety nie, takiej tradycji w publicznej szkole amerykańskiej, do której uczęszczałem,  nie było, chociaż Święta Bożego Narodzenia obchodziliśmy. Inaczej jednak niż w Polsce, na sposób amerykański –  każdy świętował według np. tradycji, którą znał. Do szkół publicznych chodzą osoby różnych wyznań i przekonań, więc to, co my nazywamy „świętowaniem”, wygląda tam całkiem inaczej. Kolędy np. są śpiewane w świątyniach, domach, nie w miejscach publicznych jak w Polsce.

Redakcja: Dziękujemy za rozmowę.