Jesteśmy już od długiego czasu w naszych domach. Nie chodzimy do szkoły, nie spotykamy się z przyjaciółmi – a tym bardziej nie wyjeżdżamy nigdzie za granicę. Cały świat jest teraz w czasie pandemii, więc myśl o tym, że jeszcze przed zamknięciem granic naszego kraju, udaliśmy się delegacją z naszej szkoły na niesamowity wyjazd w ramach Erasmusa +.
W skład reprezentacji na pierwszy wyjazd w projekcie weszły Izabela Sawicka i Martyna Knoblauch z kl. 2B wraz z nauczycielami – p. Dorotą Kuźniewską i p. Jarosławem Sekułą.
W tym roku pojechaliśmy do… Niemiec! Odwiedziliśmy urocze miasteczko Fritzlar, położone w środkowych Niemczech. Oprócz nas, przyjechała też grupa z Finlandii i Hiszpanii. Niestety, z powodu epidemii Włosi nie mogli do nas dołączyć w tej edycji projektu. Nasi gospodarze, osoby z projektu i wszyscy niemieccy uczniowie z partnerskiej szkoły przyjęli nas bardzo ciapło – uśmiechali się szeroko i wielokrotnie powtarzali, że cieszą się z naszego przyjazdu. Myślę, że to właśnie te słowa zapamiętam na długo.
W trakcie tego tygodnia rozmawialiśmy na tematy związane z mediami, w szczególności skupiając się na najpowszechniejszym urządzeniu – czyli na telefonie. Zostaliśmy podzieleni na małe grupki, w których każda skupiała się na innym aspekcie używania telefonów komórkowych. Mieliśmy w nich nagrać film klatkowy. Wydaje się proste, ale uwierzcie… wcale takie nie było:) Zrobiliśmy mapę myśli, która oddawała nasze opinie na wcześniej otrzymany temat. Narysowaliśmy główne postacie, napisaliśmy ogólny konspekt powstawania filmu i wszystkie dialogi. Zajęło nam to dużo czasu i energii, ale efekty pracy były tego warte i naprawdę imponujące.
W czasie wolnym, oprócz tego, że spędzaliśmy czas z hostami, bardzo często spotykaliśmy się większą grupą i robiliśmy razem rzeczy, które mogły nas ze sobą jeszcze lepiej zintegrować. Zwiedzaliśmy pobliskie miasta, graliśmy w kręgle, chodziliśmy na spacery nad jezioro. Zarówno ja jak i Iza, trafiłyśmy do super rodzin, które chętnie spędzały z nami czas.
W ostatni dzień projektu obejrzeliśmy wcześniej nagrane filmy. Tego dnia wieczorem, odbył się bal, który był oficjalnym końcem tego spotkania. Wspólnie tańczyliśmy, jedliśmy i szybko wymieniliśmy się numerami telefonów. Był to naprawdę niezapomniany wieczór.
Czuję, że podczas tego wyjazdu otrzymałam bardzo wiele. Poznałam niesamowitych ludzi, z którymi spędziłam piękne chwile. Jestem szczęśliwa, bo ta chwila wciąż trwa, gdyż ciągle jesteśmy w stałym kontakcie. Zyskałam jeszcze większą odwagę i swobodę w mówieniu po angielsku. Jednak to, z czego najbardziej się cieszę, to z motywacji, którą jestem przepełniona. Z motywacji do nauki języków, z motywacji do poznawania nowych ludzi i z motywacji do wyjeżdżania za granicę i korzystania z projektów, jakie świat nam proponuję. (Martyna Knoblauch)