Miłe są powitania, smutne bywają pożegnania. Ale nie zawsze trzeba uderzać w nostalgiczny ton, można też zachować optymistyczne podejście, traktując konieczność chwilowej rozłąki jako punkt wyjścia do nowych, wspaniałych, potrzebnych działań w innych dziełach urszulańskich. Na spotkaniu z odchodzącymi z wrocławskiej wspólnoty – siostrą przełożoną Joanna Łątką i siostrą dyrektor Zuzanną Filipczak – atmosfera była miła, serdeczna, pełna wspomnień z kilku lat relacji między siostrami a stowarzyszeniem wychowanek.
Na pamiątkę wspólnych przeżyć podarowałyśmy siostrom albumy dokumentujące wydarzenia organizowane w klasztorze, szkole i przez wychowanki oraz kilka drobiazgów na dobre wspomnienia i nowe wyzwania. Irena Lorenc -Kubis, jak zawsze ciepło i dowcipnie, podziękowała w naszym imieniu siostrom za dar serca i wspólnoty, a wszystkie koleżanki wtórowały jej zgodnym chórem. Z kolei siostry zapewniły nas o pamięci modlitewnej. Były chwile wzruszenia, wspominki i dobre, wzmacniające słowa na przyszłość. Liczymy, że raz nawiązane więzi pozwolą nam mieć kontakt również w przyszłości, a wspomnienia pozostaną na zawsze jako dowód na to, że ziarno zasiane raz w sercach uczniów, nie tylko kiełkuje, ale też przynosi owoce pełne ducha urszulańskiego. (A. Wnukiewicz-Kozłowska)