Dzisiaj obchodzimy uroczyście święto św. Anieli Merici, założycielki Towarzystwa św. Urszuli, później Zakonu Świętej Urszuli (OSU). Z tej przyczyny mamy bardzo ciekawy materiał, którzy trzymaliśmy specjalnie na te okazję. Dzisiaj będzie coś o „serviam”, o św. Anieli i szkołach urszulańskich.

Pod koniec ubiegłego roku gościliśmy w naszej szkole s. Agathę Lindę Chandrą, doradczynię Matki Generalnej Zakonu Sióstr Urszulanek w Rzymie, s. Susan Flood, która wizytowała szkoły w Polsce. Udało nam się namówić siostrę na krótki wywiad o szkołach urszulańskich na całym świecie, o tym , co nas łączy z uczniami w Stanach, Indonezji, itd. Wywiad przeprowadziły Helena Storta (klsa 2a) i Maja Godzisz (klasa 1b). Tekst przetłumaczyły Maja Godzisz, Teresa Śmidoda (klasa 2a) i Zosia Muszyńska (1b). Techniczną opiekę sprawował Dominik Wysocki (klasa 2c), a nad całością czuwał p. Piotr Sołodyna.

============

Helena Storta: Siostro Agato, jesteś główną doradczynią matki przełożonej wszystkich sióstr urszulanek, s. Susan Flood, w Rzymie. Jednym z Twoich zadań jest odwiedzanie wspólnot i szkół urszulańskich z całego świata. Widziałaś wiele szkół na wszystkich kontynentach. Powiedz nam Siostra, jak te szkoły są do siebie podobne? Co jest w nich takiego wyjątkowego?

S. Agatha Linda: Cóż, jedna z naszych byłych przełożonych, w przeszłości, Marie de Saint Jean Martin, chciała by wszystkie szkoły urszulańskie znały się nawzajem, dlatego ustanowiła dała początek „serviam”. Wy macie serviam na swoich bluzach, ja także. Serviam jednoczy szkoły urszulańskie z całego świata i z nim naprawdę chcemy, aby nasi uczniowie poświęcali się w służbie swoim społecznościom i swoim ojczyznom – dla wszystkich ludzi, dla dobra naszego świata, zgodnie z ich przekonaniami. Chcemy również by nasi uczniowie byli w pełni oddani.

Maja Godzisz: Wiele szkół urszulańskich, na przykład w Indonezji, pracuje nieprzerwanie od prawie 200 lat i wydaje się, że wciąż pozostają niezmienne. Nasza szkoła ma już 75 lat. Wszystkie szkoły reprezentują tego samego ducha. Jak to jest możliwe?

S. Agatha: Myślę, że to dlatego, iż wszystkie siostry na świecie żyją w zgodzie z wartościami urszulańskimi. Siostry chcą, aby wszyscy nasi uczniowie, wszystki szkoły, miały urszulańskiego ducha. Edukują nie tylko pod względem intelektualnym, ale chcą również kształcić serca uczniów i uczyć ich działania – w myśl serviam. To konsekwentne działanie, z roku na rok. Myślę, że w dzisiejszych czasach siostry urszulanki są bardziej zaangażowane w dzielenie się duchem – duchem świętej Anieli. Jest ona naszą założycielką, więc urszulanki próbują wszczepić jej ducha w działanie nauczycieli i uczniów.

Helena: Chciałam spytać Siostrę o projekt Ursuline Global Education, w którym miałam przyjemność brać udział i który skończyliśmy po roku. Skąd wziął się pomysł?

S. Agatha: Pomysł powstał dzięki Papieżowi Franciszkowi, który zaprosił w 2019 roku wychowawców do współdziałania. Papież pragnął, aby jego nauczanie odnośnie do harmoninnej koegzystencji świata (naturalnego) i ludzkości, zawarte w encyklice „Laudato Si”, rozprzestrzeniało się po wszystkich zakątkach świata. Głównym zagadnieniem nauczania jest kształcenie młodych, dlatego Papież zaprosił wychowawców i podzielił się z nimi swoim pomysłem, które stało się wezwaniem do działania. Po tym kilka naszych sióstr i świeckich współpracowników dołączyło do projektu Global Compact of Education. Siostra Moekti z Indonezji miała taki pomysł: „A może i my dołączylibyśmy do tego ruchu?” Zebrała około dziesięciu osób, włączając p. Piotra Sołodynę, na prośbę siostry Zuzanny Filipczak. Komitet organizacyjny zaprosił szkoły urszulańskie z całego świata, których było w sumie ponad pięćdziesiąt. Zasada była, że każda szkoła wysyłała dwóch uczniów i jednego dorosłego opiekuna, jako reprezentantów. Zaproponowaliśmy szkołom rozpoczęcie projektu, by rozwijać pewnego rodzaju porozumienie między światem a ludzkością. Jesteśmy bardzo dumni z waszego projektu.

Helena: Dziękujemy!

Maja: Będąc jedną z organizatorek, czy jest Siostra usatysfakcjonowana wynikami projektu?

S. Agatha: Tak, w oparciu na sprawozdaniach z połowy projektu jak i na jego końcu byłam pod wrażeniem filmów jakie wysłaliście i części prezentacji, jaką przygotowała każda szkoła. Niektóre szkoły podeszły do tego bardzo poważnie i poświęciły dużo czasu i energii temu, co robiły. To było naprawdę niezwykłe. Na przykład, szkoły w Afryce Południowej były prawdziwie zaangażowane z propagowanie w recykling. Używali plastikowych butelek, żeby tworzyć ekologiczne cegły – wypełniali plastikowe butelki i budowali z nich ściany. W innych miejscach, takich jak Gujana, uczniowie robili testy gleby i wykonywali na niej eksperymenty, żeby dowiedzieć się jaka roślina jest najlepsza dla danego rodzaju ziemi. W końcu odkryli, że kawa rośnie bardzo dobrze na ich terenie obszarze i zasadzili ją w swojej szkole.

Helena: Jak to się stało, że my, uczestnicy projektu otrzymaliśmy osobisty list od Papieża Franciszka?

S. Agatha: O, to bardzo interesujące. Myślę, że w tamtym czasie jedna siostra, wydaje mi się, że mogła to być s. Moekti, wpadła na taki pomysł: A gdyby tak poprosić Papieża Franciszka na finalne spotkanie naszego projektu? W tamtym czasie chyba nie było mnie na spotkaniu, ale po przeczytania sprawozdania z niego powiedziałam: ok, zrobię to, ponieważ mieszkam w Rzymie. Tak więc s. Lee (z Australii) zainicjowała list i razem (czyli komitet) napisaliśmy go wspólnie, po czym nadałam go na watykańskiej poczcie. Nie miałam od razu odpowiedzi, więc wysłałam go ponownie. Po tym, po około dwóch tygodniach otrzymałam odpowiedź, że sekretariat Watykanu otrzymał nasz list i mieliśmy oczekiwać na list od Papieża. Kilka dni później myślę, że tydzień później, otrzymałam odpowiedź i wtedy w końcu go otrzymaliśmy.

Maja: Jeszcze raz  chciałabym Siostrę zapytać o szkoły Urszulańskie na świecie. Mówiła Siostra dużo o tym, jak jesteśmy do siebie podobni. Ale nasze szkoły są w wielu państwach, na różnych kontynentach, więc muszą być również jakieś różnice. Czy może nam siostra trochę o tym opowiedzieć?

S. Agatha: Tak, jak powiedziałam na początku, obecnie siostry wyrażają większą zgodę, aby przekazywać nasze dziedzictwo i wartości świeckim współpracownikom i również uczniom. Odkrywamy coraz więcej z pism św. Anieli, z urszulańskiej edukacji i tradycji i próbujemy ciągle umacniać i rozwijać wartości w naszych szkołach. Prowincja zakonna lub kraj mogą rozwijać się na różne sposoby, zależnie od sytuacji. Mogę dać wam przykład. Np. w Indonezji serviam jest naszą najwyższą wartością. Rozumie się to jako „chcę służyć” w każdym aspekcie.

Inną rzeczą jest to, że chcemy, żeby nasi uczniowie byli spójni w swoich zachowaniu i słowach, dlatego muszą żyć w zgodzie ze sobą, ale również tak się zachowywać. Chcemy również, żeby mieli odwagę aby powiedzieć „nie” i umieć iść pod prąd. Jest wiele negatywnych pokus, aby robić rzeczy niewłaściwie. Ważne jest, aby mieć odwagę do powiedzenia „nie”, wciąż będąc przy tym przyjaznym i delikatnym. Inną rzeczą, jakiej uczniowie potrzebują jest motywacja do osiągnięcia czegoś; inną jest potrzeba kształtowania pracy grupowej, braterskiego ducha w szkole.

Tak jest w Indonezji, ale w Anglii nauczyłam się, że tam również wypracowano inne szkolne wartości. Troszkę inne, ale również podobne, ponieważ opracowane w oparciu o pisma św. Anieli. Przytoczę tutaj kilka przykładów. Na przykład słowa  ,,wymagające i radosne”. „Wymagające” odnosi się do umiejętności rozeznania i wybierania, co jest dobre, a co złe, i być przy tym radosnym. W niektórych innych krajach, jak USA, szkoły doskonalą uczniów jak walczyć o pokój i sprawiedliwość, ponieważ dla nich ważną sprawą jest występowanie przeciwko rasizmowi. „Działanie w prawdzie i uczciwości.” To prawie to samo. „Albo zjednoczeni w harmonii” – podobnie jak w Indonezji. „Wdzięczni i hojni.” „Słuchający i usłużni.” „Kochający i współczujący.” „Pełni zaufania i nadziei”.  Widzicie – w wielu krajach mamy uczniów odmiennych religii, więc tym czego naprawdę w szczególności potrzebujemy jest szacunek.

Helena: Wcześniej dowiedziałam się, że Siostra była uczennicą Szkoły Urszulańskiej w Indonezji. Później została siostra Urszulanką i nauczycielką w jednej ze szkół. Czy to prawda? Czy mogłaby siostra nam o tym opowiedzieć?

S. Agatha: Tak, to prawda. Byłam w St. Ursula Jakarta Jalan Pos od przedszkola do szkoły średniej. Następnie studiowałam w Bogor Agricultural Institute i pracowałam na wydziale zarządzania  przez prawie 11 lat i potem ostatecznie wstąpiłam do zakonu urszulanek. To było jakbym wróciła do domu. Takie było moje odczucie. Więc nie czułam się dziwnie wstępując do Urszulanek, ponieważ czułam się tu jak w domu już od przedszkola.

Helena: Wiemy że w Indonezji prawie 90% ludzi to Muzułmanie – to ogromna liczba, którą ciężko sobie wyobrazić. Również są setki muzułmańskich uczniów w szkołach Urszulińskich. Jak ciężkie jest prowadzenie katolickiej szkoły w muzułmańskim kraju. Jakimi problemami zmagacie się na co dzień?

S. Agatha: Tak, nie mamy zbyt wielu problemów ponieważ wychowujemy wszystkich uczniów do wzrastania w ich wierze. W jednej szkole np. katecheta poprosił uczniów o przyniesienie ich własnego Pisma świętego i i następnie podzielenie się refleksjami na temat miłości, zgodnie z ich religią, więc każdy mógł zrozumieć i uszanować, co miłość znaczy w Islamie, co znaczy dla buddystów, dla hinduistów, katolików, czy protestantów i podzielić się wieloma innymi wartościami.

Maja: Na koniec, jaką radę dałaby Siostra nam – młodym ludziom – uczniom szkoły urszulańskiej w Polsce?

S. Agatha: Myślę, że już macie tutaj dobrą szkołę i widziałam, że uczniowie są bardzo dumni i zadowoleni ze szkoły. Więc moja rada to po prostu próbować być zaangażowanym, w cokolwiek wierzycie, starać się odkryć wasz potencjał możliwie najbardziej i próbować zaangażować się w serviam, kiedy już skończycie tą szkołę, kiedy rozpoczniecie działać dla społeczeństwa, kiedy założycie własną rodzinę, rozpoczniecie własną karierę. Pamiętajcie, że serviam znaczy walczyć dla ludzi odtrąconych, szanować ich, walczyć o sprawiedliwość i pokój, jakakolwiek by była wasz droga życiowa.

Helena: Dziękujemy za poświęcony nam czas!

S. Agatha: Dziękuję!